Autor |
Wiadomość |
Cerber |
Wysłany: Nie 21:32, 02 Gru 2007 Temat postu: |
|
Acha sry odkopałem stary temat :/ Był dosyć wysoko dlatego:/ |
|
glonorost |
Wysłany: Nie 21:22, 02 Gru 2007 Temat postu: |
|
Greniu już tu raczej nie zagląda, patrz na daty poprzednich postów w tym temacie  |
|
Cerber |
Wysłany: Nie 18:27, 02 Gru 2007 Temat postu: |
|
Greniu tez jestem z Bydzi i większość bydgoszczaninów nie nawidzi Torunia bo apator itd. a ja uwielbiem toruń, super restauracje lubie tą "starówke" czy jak to nazwać te restauracje, pizzecrie i knajpy gdzie mozna skoczyc na piwo  |
|
greniu |
Wysłany: Czw 15:09, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
To my tak mamy z Toruniem
Chociaz na dobra sprawe to Torun, mimo ze mniejszy, jest ciekawszy od Bydgoszczy... zwlaszcza w kwestiach knajpiano-imprezowo-kulturalnych...
Ale to co pokazales o Koszalinie to masakra, naprawde sie przerazilem  |
|
glonorost |
Wysłany: Śro 0:54, 14 Mar 2007 Temat postu: Glonorosta do Koszalina nienawiść ;] |
|
Wczoraj dowiedziałem się, że nie mam dzisiaj żadnej ważnej lekcji, bo nauczyciele chory, skutkiem czego miałem mieć dzisiaj same przedmioty, na których i tak nic nie robimy. Stwierdziłem więc - po co siedzieć w szkole od 10 do 16? Piszę do kumpla "nie ma po co jutro iść do budy, jedziemy na stopa do Koszalina pobrechać się z wieśniaków" - jako, że Słupszczanie generalnie nie lubią wsi Koszalin i jej mieszkańców, kumpel zgodził się natychmiastowo i rano po 20 minutach złapaliśmy TIRa do Koszalina. Tu macie krótką fotorelację:
Taki budynek jest w samym centrum miasta. A śmierdzi przy nim jak jasna cholera!
Tu macie "logotyp" koszalina wraz z jego paskudną nazwą ujętą na planie miasta (na którym brak arcyważnego miejsca "Tu jesteś!")
Zdjęcie obrócone i widać część mojej łapy, bo źle zasłoniłem światło (tak waliło słońce, że gówno widziałem na wyświetlaczu). W każdym razie jest to kawałek betonowej ściany "zaginającej" się jak postawione na boku schody - za cholerę nie możemy odgadnąć do czego to ma służyć.
Przy jednej z głównym ulic w Koszalinie po jednej stronie jest chodnik, a po drugiej trzeba zejść, że tak powiem "piętro niżej", gdzie jest strasznie rozwalony chodnik a obok niego płynie szambo - i tu macie takie właśnie płynne odchody płynące przy chodniku na ulicy Fałata.
Tu już końcówka naszego dnia. Koszalin na szczęście pożegnaliśmy, bo strasznie tam śmierdziało w centrum, mijaliśmy wytwórnie piwa Brok, które tak naprawdę jest słupskie, ale Koszalin nam je ukradł, koło Polibudy za czorta nie mogliśmy zrozumieć czym są takie blaszane dziwactwa (foty nie ma, bo światło za mocno waliło i w złym kierunku), a w Sano nie ma w ogóle nic do picia! Tragiczne jest to miasto...
Dodam tylko, że dużo ciężej jest złapać jakiegoś koszaliniaka, żeby podwiózł do Słupska - z godzinę łapaliśmy. Podczas tego wypadu odżyła jednak moja miłość do CB Radia - kiedyś mój ojciec był w klubie CB, to wziąłem jedno z 5 jego odbiorników CB i odpaliłem u siebie w pokoju - normalnie czuje się klimat autostopu jak słucha się o "miśkach z suszarkami w Sycewicach", czy podziękowania za "margines" - polecam każdemu taką formę wycieczki - tania, przyjemna, ekscytująca ;] Dobrze tylko, że wziąłem ze sobą kumpla, który z zamiłowania jest żołnierzem, dałby pewnie radę w walce, jakby który kierowca chciał nas uprowadzić, a przy sobie miał dodatkowo dwa noże ;] |
|
|